Od środy 9 listopada 2016r. jestem w posiadaniu nowego modelu. Tym razem jest to coś zupełnie innego, mianowicie klasyk RC firmy Tayio – Ford Ranger 4×4 z 1985 roku.
Model zakupiłem w bardzo dobrym stanie technicznym jak na ten rocznik. Kupiłem go od pasjonata, który zajmuje się profesjonalnym odrestaurowywaniem taki perełek. Jakby tego było mało, dostałem do niego dwa komplety kół. Oryginalne w jodełkę oraz kolce.
Niestety model nie jeździł ale o to mi w zasadzie chodziło. Posiadał oryginalną elektronikę lecz brakowało pilota. Nie było to dla mnie żadnym problem. Dlaczego? Dlatego, że posiadam luźną elektronikę z Feiyue i postanowiłem ją zainstalować w Fordzie. Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował :). W autku wymieniłem wszystko prócz silnika. ESC, serwo oraz aparatura pasują idealnie. Zasilanie pochodzi z pakietu 7,4V li-ion 1500mah. W zupełności wystarcza. Silnik niestety nie może być zmieniony, ponieważ budowa modelu nie umożliwia zainstalowanie czegoś większego prócz klasy 280. Na szczęście można takie silniki kupić w razie awarii. Chociaż z drugiej strony, jeśli silnik wytrwał tyle lat, to nie powinien się zepsuć.
Oczywiście wszystko się udało, co baardzo mnie ucieszyło. Dodatkowo zainstalowałem oświetlenie przednie oraz tylne. Model wymaga jeszcze odnowienia karoserii bo jest trochę porysowana i lekko pęknięta z tyłu, ale generalnie wszystko jest ok na chwilę obecną. Nie przeszkadza to w zabawie.
Kilka słów o podwozu. Model nie posiada amortyzowanego podwozia. Wszystko jest na sztywno. Posiada mechaniczną skrzynię biegów, która umożliwia dwa tryby jazdy, szybki i wolny ale bardzo mocny. Biegi zmienia się za pomocą przełącznika, który znajduje się od spodu, za tylnym mostem. Nie wymaga to wyłączenia modelu. Wystarczy się zatrzymać i można zmienić bieg. Zrobiłem sobie krótki test mocy żeby sprawdzić skrzynię. Postawiłem na podłodze skrzynię z narzędziami o wadze około 5kg. Ford bez problemu w trybie wolnym przesunął skrzynkę. Ciekawym rozwiązaniem są również dwa wałki napędowe, którymi połączone są przednia i tylna oś napędowa, które oczywiście posiadają dyferencjały. Niestety koła nie mogą być zamieniane na jakie byśmy tylko chcieli, ponieważ ten model nie posiada tradycyjnego mocowania na hexy. Jak tylko karoseria zostanie odrestaurowana, to pokażę oczywiście końcowy efekt mojej pracy.
Na koniec zapraszam na dwa filmiki jak Ranger radzi sobie w terenie 🙂
Ford przeszedł malowanie. Niestety farba którą użyłem, okazała się nieodpowiednia dla plastikowej powłoki. Z drugiej strony, duży wpływ na sam proces malowania miała niekorzystna temperatura. Efekt nie jest wow. Na wiosnę, jak tylko będą korzystniejsze temperatury muszę powtórzyć zabieg.