Dzisiaj wieczorkiem postanowiłem wypić parę piwek i popracować troszeczkę nad moim Feiyue.

Wczorajsza awaria tylnego, metalowego wału cały czas siedziała mi w głowie. Na szczęście udało się zainstalować stary wał i model jest sprawny. Niestety coś było nie tak z modelem, ponieważ dzisiaj, przy próbie na trawniku, model dziwnie się zachowywał. Podczas ruszania, model nie chciał normalnie ruszać, tylko słychać było jakieś trzaski. Nie potrafiłem zlokalizować skąd dochodzą. Zdemontowałem budę i zacząłem szukać co się dzieje. Podczas wielu prób na trawniku zauważyłem, iż sprzęgło nie pozwala na przekazanie mocy na wały i model nie ruszał prawidłowo. Musiałem sprawdzić co się stało i jaka jest tego przyczyna. Zacząłem od demontażu przedniego i tylnego wału napędowego, które przekazują moc do dyferencjałów z przodu oraz z tyłu. Oczywiście wszystko wykonywałem na sucho na stacji robocze. W tym miejscu nadmienię, iż stacja spisuje się rewelacyjnie i wszystkie czynności demontażowe szły rewelacyjnie. Po zdemontowaniu wałów uruchomiłem napęd. Przy każdym wciśnięciu spustu słyszałem dziwny metaliczny dźwięk ale zdecydowanie inny niż przy testach na trawie. Dało mi to do myślenia. Koła zębate w skrzyni biegów nie wyglądają na zużyte. Tak samo koło zębate zdawcze oraz koło sprzęgła. Podpiąłem wały i ponownie uruchomiłem napęd. Ten sam dźwięk.

W międzyczasie cały czas wymieniałem smsy z Noname, który również posiada Feiyue.

Stwierdziliśmy razem, iż może problemem jest któryś z dyferencjałów, przedni lub tylni. Nie pozostało mi nic innego, jak rozebrać przednią skrzynię  tylny most. Poniżej możecie sobie zobaczyć jak wygląda przedni dyferencjał.

received_1160857937326283

Jak widać, tarcza jest metalowa. Zęby obejrzałem sobie bardzo dokładnie. Żaden z nich nie jest uszkodzony. Koło zdawcze w skrzyni również jest bez zarzutu. Przy okazji zerknąłem do instrukcji, w której znalazłem informację, iż wewnątrz znajduje się przekładania planetarna. Stwierdziłem że nie będę rozbierał dyferencjału, ponieważ nie wyglądał na uszkodzony. Na sucho obracał się bez żadnego oporu i bezszelestnie. Poskładałem wszystko i zabrałem się za tylny most.

img_20161001_221047605

Po otwarciu wygląda tak:

img_20161001_213954914

img_20161001_213939830

Zauważyłem, że metalowy wał jest trochę zakurzony. Przy łożyskach lewym i prawym od strony dyferencjału znajdował się brud. Parę dni wcześniej podczas robienia zdjęć modelu zauważyłem, iż dwuczęściowa obudowa tylnego mostu nie jest dobrze spasowana, ponieważ pomiędzy tymi dwoma częściami jest minimalna szczelina, przez którą dostaje się pewnie kurz. Po oględzinach mechanizmu, wału i łożysk nie znalazłem niczego niepokojącego. Usunąłem zabrudzenia i zabrałem się do składania mostu.

Po poskładaniu wszystkiego, rozebrałem obudowę skrzyni biegów, w miejscu gdzie instaluje się silnik oraz koło zębate zdawcze.

Cały czas byłem w kontakcie z Noname.

Przesłałem mu parę filmików z problemem i okazało się to bardzo pomocne. Jako że Noname ma bezszczotkę dłużej niż ja, lepiej ją zna, zaczął mi doradzać co należy sprawdzić.

Co się okazało. Mianowicie, koło zębate zdawcze było źle ustawione w stosunku do koła zębatego sprzęgła. Występował pomiędzy nimi za duży luz, dlatego sprzęgło nie pozwalało na dobry start modelu. Ustawiłem koła względem siebie ponownie, zrobiłem test na trawie w środku nocy i okazało się, że wszystko jest ok.

No dobra ale jak to możliwe, że przed awarią metalowego wału było ok a po awarii przestało być ok? Wał coś uszkodził? Nie.

Podczas montażu oryginalnego wału po awarii rozebrałem skrzynię biegów i zdemontowałem silnik. Podczas instalacji silnika źle ustawiłem koło zdawcze w stosunku do sprzęgła. W międzyczasie jeszcze spadło mi koło z silnika, uszkodziła się śruba imbusowa dociskowa i przy tym wszystkim źle zgrałem napęd.

Zobaczcie jak jedna awaria może wpłynąć na całokształt. Niby prosta wymiana jednego elementu, a jak może wszystko się skomplikować po drodze. Wybaczcie że dzisiaj nie było nowego filmu ale nie zawsze uda mi się coś nagrać. Jutro postaram się wrzucić coś nowego ale nie obiecuję 😉

Żeby było śmieszniej to jeszcze piwo sobie wylałem 😀 przy tej całej akcji szukania przyczyn dzwonienia modelu. Na szczęście doszedłem co było nie tak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *