Dzisiaj zabrałem mojego DHK Maximusa na tor rowerowy, tzw. pump track i postanowiłem dać mu ostro w tyłek. Zaskoczył mnie swoją wytrzymałością. Jedynie złamał się jeden element z układu skrętnego ale już udało mi się to naprawić. Po prostu to skleiłem i modelem mogę dalej jeździć 🙂

Przy okazji zamówiłem sobie na zapas nowy układ skrętny, ponieważ po tej usterce, układ nie będzie już taki wytrzymały. Przedstawiam kilka fotek, które zrobił mój znajomy, z którym razem jeździmy. Zdjęcia są jego autorstwa 🙂 Na końcu zapraszam do filmiku, jak model jeździ po takim torze. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie jego wytrzymałość. Nie jeden raz leżał na dachu czy zaliczył mocnego dzwona i nic się nie urwało 🙂